W domu czeka moja miła!
1387
tytuł:
W domu czeka moja miła!
gatunek:
tango
muzyka:
oryginał z:?
1934 roku
słowa:
Siedzę już w biurze:
”Varparis Company”
Mam moc roboty
A płacą dwieście złotych
Pięćdziesiąt co soboty
Lecz to wystarcza mi.
Ciężko pracuję,
Rąk już nie czuję,
Chciałbym iść nie raz precz...
Lecz nie, kolego
Nie zrobię nigdy tego
A wiecie wy dlaczego?
Przez jedną małą rzecz
W domu czeka moja miła
Moje serce, moja siła
Ona we mnie widzi świat
Calutki świat, o którym śniła
Przy niej wszystko się wyzłaca
Cały trud i cała praca
Wszystko mi dokucza mniej
Bo to dla miłej mej
Dziś rano w biurze
Szef zrobił burzę.
Ja oberwałem też
Potem prokurent
Mi zrobił awanturę,
Bo jakiś list z fakturą
Zapodział mu się gdzieś,
Co który zbyczy
Mnie za to skrzyczy
Mnie pokazuje drzwi.
Tak wciąż kłopoty
Za marnych dwieście złotych
Lecz znoszę je z ochotą
Bo potem wracam i:
W domu czeka moja miła
Moje serce, moja siła
Ona we mnie widzi świat
Swój piękny świat, co w snach wyśniła
Przy niej wszystko się wyzłaca,
Biuro, szef i ciężka praca
Wszystko mi dokucza mniej
Bo to dla miłej mej
Bo to dla miłej mej
13.09.2014
Tekst od Krasawicy.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
akompaniuje
Orkiestra „Syrena‑Record” kopia Syrena-Electro 9369 z 1934 r.
⋯ ※ ⋯
Dana Records ze zbiorów:
jakej (archive.org) 0:00
0:00
Posłuchaj na
Etykiety płyt
A tam, gdzie są "..." jest ["coś" company].
Przy niej wszystko się wyzłaca
Pięćdziesiąt co soboty
https://archive.org/details/78_w-domu-czeka-moja-mia-at-home-my-darling-is-waiting_mieczyaw-fogg-ork-syrena-r_gbia0240411a
PS. Nie mam pojęcia, czym było ,,Varparis Company" i co znaczy ,,zbyczy" 😉 .
I.
Sześć lat, czy dłużej
Siedzę już w biurze:
,,Varparis Company"
Mam moc roboty
A płacą dwieście złotych
Pięćdziesiąt co soboty
Lecz to wystarcza mi.
Ciężko pracuję,
Rąk już nie czuję,
Chciałbym iść nie raz precz...
Lecz nie, kolego
Nie zrobię nigdy tego
A wiecie wy dlaczego?
Przez jedną małą rzecz
Ref. I:
W domu czeka moja miła
Moje serce, moja siła
Ona we mnie widzi świat
Calutki świat, o którym śniła
Przy niej wszystko się wyzłaca
Cały trud i cała praca
Wszystko mi dokucza mniej
Bo to dla miłej mej .
II.
Dziś rano w biurze
Szef zrobił burzę.
Ja oberwałem też
Potem prokurent
Mi zrobił awanturę,
Bo jakiś list z fakturą
Zapodział mu się gdzieś,
Co który zbyczy
Mnie za to skrzyczy
Mnie pokazuje drzwi.
Tak wciąż kłopoty
Za marnych dwieście złotych
Lecz znoszę je z ochotą
Bo potem wracam i:
Ref. II:
W domu czeka moja miła
Moje serce, moja siła
Ona we mnie widzi świat
Swój piękny świat, co w snach wyśniła
Przy niej wszystko się wyzłaca,
Biuro, szef i ciężka praca
Wszystko mi dokucza mniej
Bo to dla miłej mej.
Bo to dla miłej mej
Zatem do odcyfrowania pozostaje już tylko ,,zbyczenie" 🙂 .
Zbyczyć...
https://staremelodie.pl/piosenka/548/Co_to_mo%C5%BCe_by%C4%87? 😉
PS. Wspomniane 200 zł to niezła pensja była, nawet w Warszawie. Urzędnik państwowy niższego szczebla dostawał jakieś 120-140 zł, tyle samo wykwalifikowany robotnik. Schuetz wy Lwowji jako wieloletni urzędnik w banku dłuuuugo wyciągał całe 170 zł, aż przeniósł się do teatru w stolycy po lepsze warunki, przy czym takich lepiej płatnych stanowisk to było trzy na krzyż. Lwoska pensja Schuetza wynosiła tyle, ile zarabiał posterunkowy. Spiker radiowy, których w milionowej Warszawie było z dziesięciu dostawał 300-350 zł. Wszyscy oni mieli pieniądze, o ile ktoś zechciał ich zatrudnić - o co wcale nie było łatwo. Więc niech kol. Schlechter nie narzeka 😉 .
http://nfjp.pl/lemma/zbyczy%C4%87